12 fajnych rzeczy, które spotkały mnie w 2019 roku
Minął już praktycznie miesiąc nowego roku (sama nie wiem, kiedy to zleciało) i raczej okres podsumowań został już zakończony. Pomyślałam jednak, że to fajna pora na to, aby powiedzieć Ci o kilku rzeczach, które spotkały mnie w ubiegłych miesiącach; wtedy, gdy się jeszcze nie znaliśmy. Będzie ich tutaj dwanaście - po jednej na każdy miesiąc, aby Cię za bardzo nie zanudzić.
To jak, zaczynamy?
1. Spotkałam iluminatę - to była dość dziwna, a zarazem śmieszna rozmowa. Wędrowałam sobie z aparatem w dłoniach przez płockie molo (uwielbiam to miejsce i jestem tam niesamowicie często) i nagle zaczepił mnie jakiś chłopak. Na oko parę lat starszy ode mnie i zaczął zadawać dziwne pytania. Niegroźne, ale zmuszające do myślenia i tak zaczęła się dość ciekawa dyskusja. Nasze drogi rozeszły się po kilku minutach, ale ten moment bardzo wyrył mi się w pamięci.
2. Byłam na wielu koncertach, w tym dwukrotnie na mojego ulubionego zespołu, a to zdecydowanie warte zapamiętania. Ponadto odkryłam w tym roku masę zespołów, których teraz słucham z przyjemnością.
3. Ten rok obfitował w mnóstwo leśnych wędrówek - o każdej porze roku i dnia. Kocham las, kocham otaczać się drzewami i nie wyobrażam sobie życia bez leśnych spacerów.
4. Chodziłam boso po łące! Oj tak, to niesamowicie przyjemne doznanie. Nie przepadam za skarpetkami, ale móc zanurzyć gołe stopy w mięciutkiej koniczynie...
5. Ograniczyłam cukier. Z dnia na dzień, choć kiedyś podejmowałam próby i mi się nie udawało, aż nagle zdarzyła się jedna sytuacja, która mnie wyjątkowo zmotywowała i ot tak rzuciłam słodzenie herbaty.
6. Wzięłam udział w kilku wyzwaniach fotograficznych i po raz pierwszy jestem z nich zadowolona, bo dawniej nic mi się nie udawało.
7. Kupiłam o połowę więcej książek, niż przeczytałam. Z jednej strony fajnie, że biblioteczka się rozrasta, a z drugiej... Kiedy ja mam to czytać?
8. Byłam na spotkaniu autorskim jednym z moich ulubionych autorów, a także dostałam autograf!
9. Zaczęłam o wiele więcej wychodzić do ludzi i chyba wyszło mi to na dobre, bo stałam się mniej zamknięta w sobie ;).
10. Pokochałam poezję; poezję, której dawniej w ogóle nie rozumiałam i uciekałam od niej jak najdalej.
11. Stałam się trochę bardziej pewna siebie!
12. Postanowiłam założyć ten blog.
A teraz mam zadanie dla Ciebie! Zapewne w ciągłej gonitwie, nawet nie masz chwili, aby pomyśleć o tym, co fajnego Cię spotkało, nie zastanawiasz się nad tym, tylko żyjesz dalej, mam rację? Jednak czasem warto zatrzymać się na chwilę i wrócić wspomnieniami do tego, co było, dlatego proszę Cię, abyś w komentarzu napisał/a mi jedynie pięć fajnych rzeczy, które spotkały Cię w 2019 roku, okej?
1. Najważniejsza rzecz i fajna zarazem, która mnie spotkała (a właściwie słuszna decyzja, którą podjęłam) to fakt zmiany kierunku studiów - z takiego, który nie dawał mi satysfakcji i obciążał psychikę na taki, który sprawia mi frajdę i jest związany z moimi pasjami.
OdpowiedzUsuń2. Nauczyłam się podejmować męskie decyzje i robić w życiu to, co się kocha. Ma to silne powiązanie z punktem powyżej.
3. Przemogłam się do nauki na snowboardzie. Mimo to, kanapy wciąż są dla mnie koszmarem i śnią mi się po nocach :(
4. Przygarnęłam z ulicy małe kociątko, które ktoś okrutnie potraktował.
5. Zrozumiałam, że życie jest krótkie i trzeba z niego czerpać garściami!
Nawiązując do punktu siódmego z Twojego wpisu - doskonale Cię rozumiem. Moim rozwiązaniem okazał się Kindle, który mam zawsze pod ręką, przez co nie marnuję ani chwili w ciągu dnia. Dojeżdżając godzinę na uczelnię, jestem w stanie machnąć rozdział lub dwa ;)
Pozdrawiam!
Gratuluję podjętych decyzji i zmian na lepsze! :) Oby się to opłaciło i zaowocowało na przyszłość.
UsuńCo do tych książek, nie przepadam za pdfami niestety ;/
Również Cię serdecznie pozdrawiam