Brak logiki w Harry'm Potterze?

Uwielbiam Harry'ego Pottera. To moja ulubiona seria od wielu lat; czytałam ją po kilka razy i na pewno mnóstwo razy będę jeszcze to robić. Uwielbiam wszelkie gadżety z serii, oraz piszę i czytam fanfiki z tego uniwersum. Można by rzec, że jestem psychofanką, choć wiem, że są ludzie, którzy mają na tym punkcie większego bzika, niż ja. Teraz jestem w trakcie czytania Kamienia Filozoficznego i tak, jak to czasem mam, nachodzą mnie różne rozkminy. Gwoli ścisłości: to nie tak, że uważam, że Harry Potter jest nielogiczny; to naprawdę genialna seria. Jest jednak kilka rzeczy, które mnie zastanowiły.  Mam nadzieję, że powstanie z tego seria postów :D



1. Normalność Dursleyów.

Już na początku książki dowiadujemy się, że państwo Dursleyowie to porządna i normalna rodzina. Gardzą wszystkim, co jest inne, przez co można narazić się na plotki sąsiadów i inne takie dyrdymały.  Dlaczego więc Harry chodził w o wiele za dużych ciuchach po Dudleyu? Petunia obcięła mu włosy tak, że na pewno każdy wytykałby Harry'ego palcami, oraz zamiast zwykłego mundurka, farbowała na szaro jakieś stare ubrania po Dudleyu? Byli zamożni, więc to nie z biedy. Owszem nienawidzili Harry'ego i ukrywali jego tożsamość, ale ktoś musiał wiedzieć, że się nim opiekują. Na przykład nauczyciele w szkole; czy choćby przed nimi nie było im wstyd, że Harry wyglądał, jak siedem nieszczęść? Swoją drogą, skoro tak chodził do szkoły, to nie mieli tam jakiejś opieki społecznej, czy coś tego typu? To mogłoby im zdecydowanie zszargać idealną opinię.  To że Harry był sierotą i tylko się nim opiekowali, nie znaczyło, że powinien tak wyglądać. 

2. Namiar

Czy w czasach młodości Lily Evans nie istniało coś takiego, jak namiar? Petunia oznajmiła Harry'emu, że gdy Lily wracała na wakacje, to miała kieszenie pełne żabiego skrzeku, oraz przemieniała filiżanki w szczury. Przecież nieletnim czarodziejom nie wolno było używać magii poza Hogwartem, więc jakim cudem mogła to robić  i nie została wyrzucona ze szkoły?. Wiadomo, że można to obejść, jak się dorasta w magicznej rodzinie, jednak matka Harry'ego była pochodzenia mugolskiego.  Co prowadzi też do tego, że Dursleyowie na początku nie mieli pojęcia, że Harry nie może używać czarów po za Hogwartem, a przecież Petunia dorastała z czarownicą, więc mimo wszystko to nie tak, że nie posiada żadnych informacji na temat tego świata.

3. Jak Dursleyowie wrócili do domu?

Hagrid gdy przyszedł po Harry'ego zabrał łódź i zostawił jego rodzinę na wyspie. Nie mieli elektryczności, a telefony komórkowe w tamtych czasach jeszcze nie były powszechne, wiec nie posiadali źródła kontaktu. Brakło im również pożywienia, dzięki któremu mogliby przetrwać na wyspie i czekać, aż ktoś ich uratuje. Czarodzieje się o to zatroszczyli? Może Hagrid potem wrócił po Dursleyów? A może zgarnęła ich jakaś mugolska łódź? 

4. Dlaczego Harry'ego nie bolała blizna w obecności profesora Quirella?

No właśnie, to jest bardzo ciekawa kwestia. Bolała go przez chwilę, gdy Quirell rozmawiał ze Snape'm, oraz pod koniec roku szkolnego tuż przed akcją z Kamieniem Filozoficznym. Jednak Harry uczęszczał na Obronę, a Voldemort był cały czas obecny w klasie razem z jego profesorem, więc dlaczego wtedy Harry go nie wyczuwał?

5. Jakim cudem przyjaciele Charlie'go Weasleya mogli wlecieć do Hogwartu? 

Z tego, co kojarzę, to Hogwart był dobrze chroniony i chyba nie każdy mógł od tak się do niego dostać, prawda? Dlaczego więc znajomi Charlie'go mogli przeniknąć przez osłony, ot tak wylądować sobie na najwyższej wieży i zabrać smoka? Biorę pod uwagę fakt, że być może w czasie pokoju ochrona była słabsza, ale jednak mimo wszystko wydaje mi się to podejrzane, aby każdy mógł przekroczyć mury Hogwartu.

6. Dlaczego po pokonaniu Quirella, Lord Voldemort nie opętał Harry'ego?

Gdyby Lord Voldemort opętał Harry'ego i zmusił go do posłuszeństwa, czy nie byłoby to zwycięstwem nad wrogiem? Miałby go z głowy To już nie nielogiczność, ale taka moja dygresja.



To już wszystko w tym temacie! Zapraszam do podzielenia się swoją opinią i do dyskusji. Może coś pominęłam? Komentarze są Wasze!

PS: Mowa tylko o Kamieniu Filozoficznym, na kolejne tomy przyjdzie jeszcze czas!

PS2: CZĘŚĆ DRUGA TUTAJ!


10 komentarzy:

  1. Mnie podczas lektury zastanawiało to, że największe wyzwania i przygody działy się zawsze pod koniec roku szkolnego. W dzieciństwie jednak bardzo lubiłam tę serię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też prawda, ale to takie raczej już powszechnie znane i dosyć memiczne :D

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale Harrego Pottera nigdy nie czytałam a oglądałam jedynie Kamień Filozoficzny i to tak z doskoku :D Nie mniej bardzo ciekawe spostrzeżenia nawet dla takiej osoby jak ja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie w sumie to dziwne, że istnieją ludzie , którzy Harry'ego Pottera nie znają, ale to absolutnie nie jest żaden wstyd :)

      Usuń
  3. Nigdy nie przeczytałam chyba żadnej części Harrego (oprócz takiej w formie scenariusza do filmu?) więc zbytnio się nie mogę wypowiedzieć haha

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Harrego, jednak czytając czy oglądając go nigdy nie skupiałam się jakoś bardzo na tych nieścisłościach. Ale jak to przedstawiłaś to faktycznie zaczęłam się nad tym zastanawiać... Tak czy siak niezmiennie go uwielbiam :D pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przyznam, że ja wcześniej też na to nie zwracałam uwagi, a teraz wzięłam się za to ponownie i taki radar na dziwne rzeczy mi się załączył :) Jestem na "Czarze Ognia" i już tyle ich nie wyłapałam :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Czemu ja tego nie widziałam wcześniej?
    No właśnie tych rzeczach też się nie skupiałam. :D Namiaru mogło nie być, gdy Lili była w szkole. :D A Voldemort nie mógł Harry'ego opętać, bo Harry'ego chroniła miłość jego matki.
    Z tym bólem blizny... Może Voldzio był na tyle słaby, że to nie mógł wpływać na Harry'ego? Ten pierwszy raz, gdy coś próbował zrobić mógł go osłabić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, z tym opętaniem ma to sens, o tym nie pomyślałam. Co do blizny, to również ciekawa teoria, ale trochę też nie do końca, bo dlaczego nagle stałby się tak silny, aby wywoływać ból u Harry'ego? Nie zdobył wtedy kamienia.

      Usuń

Copyright © Czarne Światło , Blogger