Placuszki akacjowe

Dzisiaj mam dla Was coś absolutnie genialnego, serio! Lubię czasami coś ugotować, czym się dzielę na blogu, a dzisiaj mam przepis z kategorii tzw. dzikiej kuchni. Będziemy robić placuszki i to nie byle jakie, bo akacjowe. To znaczy z robinii akacjowej, ma się rozumieć ;) Rośnie teraz niemal wszędzie, więc polecam narwać jej choć trochę. Pamiętaj, że tylko kwiaty są jadalne! 
Oprócz placuszków robię z niej także miód i syrop oraz suszę na herbatę a jak się uda, to będzie także i dżem, ale to się jeszcze okaże, na pewno będę dawała znać na instagramie. 


Składniki:

Mąka
Jajka
Cukier waniliowy
Woda lub mleko
Proszek do pieczenia
Kwiaty akacji
Olej do smażenia

Od zawsze powtarzam, że moje przepisy to bardziej inspiracje, niż gotowe instrukcje, a ja sama jestem fanką zasady "na oko". A przygotowanie placuszków jest banalnie proste. Wszystkie składniki oprócz oleju i kwiatów wymieszać, aby powstało ciasto naleśnikowe, ale żeby było gęstszej konsystencji, niż zazwyczaj. Gdy jest gotowe dodajemy kwiaty i mieszamy, aby wszystkie były pokryte ciastem.

Na patelni rozgrzewamy olej, a potem wykładamy łyżką niewielkie placuszki i smażymy na złoty kolor. Można podawać je posypane cukrem. Prawda, że proste?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Czarne Światło , Blogger