3 słowiańskie książki, które musisz przeczytać
Trwa majówka, choć nie rozpieszcza nas pogodą, a w dodatku niektórzy z nas muszą zostać w domu, czy chcą, czy nie chcą. To dobry czas na to, aby porobić rzeczy, na które nie ma się zazwyczaj czasu, albo poczytać książki. Przyznaję, że mój stos tych czekających na przeczytanie się zmniejsza! Jestem w trakcie czytania lekkiej obyczajówki dla młodzieży, ale uwielbiam miedzy innymi fantastykę, a tutaj prym wiedzie literatura słowiańska, która od jakiegoś czasu tworzy oddzielną gałąź literatury, a przynajmniej dobrze się na to zapowiada, patrząc na to jak wzrasta zainteresowane nią. Czytałam słowiańskie książki Miszczuk zanim to było modne! Do tego Legimi, czy empik premium udostępnili teraz dobrą ofertę na ebooki, więc na pewno coś dla siebie znajdziesz, jeśli nie posiadasz papierowych egzemplarzy. I wiesz co? Kłamałam. Nie da się tak po prostu wybrać tylko trzech książek, dlatego pojawiły tu się serie... Te jednak najbardziej zapadły m w pamięć.
Sub Rosa - Anna Jurewicz
Sub Rosa przedstawia sobą prawie wszystko to, co lubię w książkach; szkoła magiczna, akcja w Polsce, zakazana miłość i do tego słowiańskość. Oczywiście okraszone to wszystko jest ogromną dawką humoru! No żyć nie umierać. Sub Rosa to troszkę taka alternatywa Polski, gdzie dawne wierzenia i magia są na co dzień, choć nie każdy się z tym godzi, a wbrew wszystkiemu na szczycie Łysej Góry powstaje Uniwersytet Łysogórski, do którego wstępuje główna bohaterka; Róża Świętojańska i tutaj zaczyna się cała zabawa. To jest seria, ale jestem niestety jak na razie po pierwszym tomie, lecz nie mogę się doczekać, aż porwę swoje ręce Ad Astrę. Tymczasem łap cytaty z Sub Rosy.
Na szczycie Łysej Góry powstał pierwszy (i jak na razie jedyny) magiczny uniwersytet w Polsce. Zajął on miejsce niegdysiejszego klasztoru, co wywołało oburzenie wielu środowisk, gdyż uważano to za świętokradztwo. Do dzisiaj pamiętam, jak premier Gwizd, z dumnie uniesioną głową, spokojnie, ale stanowczo, odpowiada dziennikarzowi w Wiadomościach:- Ależ oczywiście, że to świętokradztwo. Ktoś postawił kościół na szczycie świętej góry Słowian! W miejscu, które zostawiono bogom. Lepiej bym tego nie ujęła, redaktorze.
Mordowanie kogoś w sukience z dekoltem w serce może być trudne, a z kolei wyrwanie faceta samej będąc ubraną w czarny golf i kominiarkę... Podejrzewam, że jest bliskie niemożliwemu.
Gałęziste - Artur Urbanowicz
O ile powyższa książka była raczej lekka i śmieszna, to Gałęziste są już są dość poważniejsze i bardziej mroczne, a jednocześnie genialne. Para warszawiaków postanawia podczas świat Wielkanocnych wyjechać na wycieczkę, aby uciec od zgiełku miasta i wyruszyli na suwalszczyznę i to właśnie tam zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Tutaj główną rolę gra las; mroczny przerażający, niebezpieczny, a on jest taki sam, jak jego władca - Leszy. Dla niewtajemniczonych - Leszy jest bogiem, bądź też demonem lasu, często przedstawiany jako spokojny leśniczy, ale nie tutaj. Leszy w Gałęzistych to krwiożercza kreatura i chyba to i ten las najbardziej sprawiają, że ta powieść jest genialna.
W lesie umarłaś, w las się obrócisz.
Jeszcze się zdziwisz. Zdziwisz się, co jeszcze tutaj zobaczysz i co przeżyjesz. Zdziwisz się, jaka jest tego inwencja. Odwoła się do twoich najgłębszych, najbardziej zakorzenionych lęków, o których nawet nie miałeś pojęcia i przed którymi nie masz żadnych szans się obronić. Zdziwisz się, że można niszczyć w ten sposób twój umysł jeszcze bardziej niż z każdym kolejnym dniem sądziłeś. Pożerać go bez pośpiechu, komórka po komórce, jak nowotwór. A przede wszystkim zdziwisz się jeszcze, do czego będziesz zdolny i jakie bariery będziesz w stanie pokonać. Ani się obejrzysz, a zamienisz się w zwierzę.
Kwiat Paproci - Katarzyna Berenika Miszczuk
Nie mogłam tutaj nie umieścić tej serii, ponieważ to była jedna z pierwszych lektur w tej tematyce, którą poznałam jeszcze będąc w technikum i od tego wszystko się zaczęło. Cykl Kwiat Paproci rozpoczyna się powieścią Szeptucha, a główna bohaterka; Gosia, a raczej Gosława, a nie Małgorzata, która pragnie zostać lekarzem musi odbyć staż u szeptuchy, gdzieś u podnóży gór świętokrzyskich, co jest dla niej istnym skaraniem. Trzeba dodać, że Gosia jest prawdziwą hipochondryczką, boi się kleszczy i wszystkich robaczków, a do tego to zatwardziała ateistka, która wierzy w umysł i potęgę nauki i odrzuca wszystkie zabobony. Dodam jeszcze, że tutaj Polska wciąż jest królestwem pod panowaniem Piastów(?), w każdym razie rządzi kolejny Mieszko, oraz nigdy nie przyjęła chrztu. Uważam, że to bardzo ciekawie alternatywa! Do tego uwielbiam humor Miszczuk! Przeczytałam też jej serię diabelsko-anielską i Obsesję, wiec wiem, że to świetna pisarka, a ten cykl to majstersztyk.
Okazało się, że w piwnicy swojej willi posiada całkiem niezły sprzęt do tropienia i zabijania upirów. Miała w swoich zbiorach między innymi sieć z cienkich żeliwnych kółeczek, mnóstwo pistoletów, noży, toporów i maczet (tak, maczet), a także sporo sprzętu do tortur, którego nie powstydziliby się średniowieczni łowcy czarownic i hiszpańska inkwizycja razem wzięci.Gdy Mieszko wszedł do jej piwnicy, miał minę zachwyconego dziecka. A na widok średniowiecznego dwuręcznego miecza prawie zaczął podskakiwać z radości.
Nasz władca, na szczęście całkiem rozgarnięty, dobrze włada olbrzymim krajem. Nawet udało mu się podpisać pakt o nieagresji z Mocarstwem Rosyjskim. Oni nie mają już cara. Bardzo inteligentnie obalili go jakiś czas temu i teraz dostają za swoje. Podatki takie same plus nie można już pędzić samogonu, bo prezydent zakazał.
Znasz te książki? A może polecisz coś od siebie w podobnej tematyce?
O wszystkich tych książkach słyszałam, ale nie miałam przyjemności przeczytać żadnej z nich, mimo, że Szeptucha i Sub Rosa są istnymi polskimi klasykami w tym temacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ♥
Więc w takim razie zdecydowanie polecam! :)
UsuńChyba jestem zacofana, bo Sub Rosie nie słyszałam. Artura Urbanowicza kojarzę z innych książkę. :D Wpisuje je na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOd siebie polecam książki Anny Sokalskiej i Pauliny Hendel. :D
To przeczytaj koniecznie, bo jest genialna! ♥ Sokalskiej przeczytałam "Wiedźmę", a "Żertwa" i "Kuglarz" czekają grzecznie na swoją kolej, ale intryguje mnie bardzo także i "Raróg". Natomiast jeśli chodzi o Hendel, to bardzo podobał mi się "Żniwiarz" chyba po 2, albo 3 tomach jestem, natomiast "Strażnik" leży na półce i czeka na swoją kolej :D
UsuńDziękuję za polecenie :)
"Gałęziste" polecam :-)
OdpowiedzUsuńI ja również :)
UsuńKojarzę tylko Szeptuchę, ale nie czytałam. A już tym bardziej nie znam żadnej książki z listy. Muszę nadrobić, bo lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń